W teorii chodzi tylko o jedną literkę- “N’, a w praktyce jednak jest spora różnica jeśli chodzi o wpływ na nasze zdrowie, między tymi dwoma substancjami.
Jak dobrze wiecie, nie jestem zwolennikiem spożywania cukru w czystej postaci, lecz jestem świadomym konsumentem i chciałbym wam przedstawić, czym różnią się od siebie te dwa produkty.
Zapewne już się domyślacie, że trzeba syntetyzować ją chemicznie z etylowaniliny.
Wanilina wytworzona sztucznie może wywołać podrażnienia skóry, egzemę, zmiany pigmentacji i kontaktowe zapalenie skóry.
Jest w rejestrze NIH niebezpiecznych związków chemicznych, a Europejskie Biuro Chemiczne sklasyfikowało ją jako R22 – czyli „szkodzi po połknięciu”.
Przyjrzyjmy się kilku przykładowym składom cukrów wanilinowych:
- Cukier wanilinowy, Delecta: cukier, etylowanilina.
- Cukier wanilinowy, Winiary: cukier, etylowanilina.
- Cukier wanilinowy, Gellwe: cukier, aromaty: etylowanilina i wanilina, błonnik roślinny (z pszenicy)
- Cukier wanilinowy, Castello: cukier, aromaty: etylowanilina, wanilina.
Cukier z wanilią:
- Cukier z prawdziwą wanilią i nutą kardamonu, Kamis: cukier, wanilia – 4%, kardamon.
- Cukier z prawdziwą wanilią, Kotanyi: cukier, wanilia w proszku.
Wszystko jest dla ludzi, nie możemy popadać w skrajność. Zależy mi tylko, żebyście byli świadomi tego co kupujecie na co dzień 🙂