Czosnek – naturalny, pachnący antybiotyk!

Zapach czosnku nie kojarzy nam się z niczym przyjemnym, choć mogę się mylić!
Jestem jego fanem, ze względu na niesamowite właściwości prozdrowotne. Czosnek jest wykorzystywany w tradycyjnej medycynie od setek lat! Jest liderem w świecie leczniczych roślin! Towarzyszy mi każdego dnia czy to w postaci naturalnej, w formie suplementu, czy przyprawy.

Żeby nie przedłużać, przedstawię Wam najważniejsze konkrety:

  1. Przyjaciel twojego układu odpornościowego – wzmacnia odporność. Nie bez powodu Wasi dziadkowie i babcie spożywają popularną miksturę: mleko, miód, czosnek i masło gdy wyczuwają, że zbliża się przeziębienie!
  2. Pogromca nadciśnienia, regularne spożywanie czosnku lub jego suplementacja, znacząco może obniżyć twoje ciśnienie krwi do wartości referencyjnych.
  3. Korzystnie wpływa na pracę układu pokarmowego, nasila wydzielanie żółci i niweluje wzdęcia.
  4. Ponadto działa antynowotworowo, hamuje rozwój bakterii, opóźnia procesy starzenia organizmu poprzez usuwanie i hamowanie rozwoju wolnych rodników, poprawia krążenie…. I wiele, wiele innych, można by o nim napisać książkę!

Ciekawe info dla płci męskiej! Czosnek w medycynie tradycyjnej traktowany jest jako AFRODYZJAK! Współczesne badania potwierdzają jego pozytywny wpływ na erekcję!

Weekend był mocno zakrapiany, wątroba miała spory wycisk? Na dodatek objadłeś się ciężkostrawnego jedzenia? Ta pięknie pachnąca roślina pozwala zwalczać stres oksydacyjny oraz chronić wątrobę przed gromadzeniem toksycznych substancji każdego dnia!

Czy nadal się zastanawiasz czy wdrożyć go do swojego codziennego jadłospisu? Pamiętajcie, że są bezzapachowe suplementy, które są bardzo wartościowe i wygodne w użytkowaniu!

Kiszonki – cenne źródło probiotyków – Bigos bez kiszonej? To nie bigos!

Każdy z Was kojarzy wielkie drewniane beczki wypełnione kapustą! Nie jeden raz wyjadało się prosto z woreczka w drodze powrotnej do domu 🙂

Kiszenie to jedna z najstarszych metod utrwalania żywności, pozwalająca zachować wartości odżywcze, ale także nadać produktom całkiem nowe cechy sensoryczne i właściwości! Proces kiszenia polega na fermentacji z udziałem bakterii mlekowych – cukry obecne w komórkach warzyw i owoców rozkładają się na kwas mlekowy.

Skupmy się na prozdrowotnych właściwościach kiszonek:

  • Smaczny, a zarazem świetny probiotyk – kwas mlekowy pozwala utrzymać równowagę flory bakteryjnej w jelitach, co sprzyja na prawidłowe trawienie i wchłanianie substancji odżywczych.
  • Zdrowe jelita – prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego.
  • Źródło witaminy C.
  • Bakterie znajdujące się w kiszonkach pomagają w usuwaniu szkodliwych produktów przemiany materii itp.

Ukisić w zasadzie możemy wszystko! Świetnie nadaje się: kapusta, ogórki, kalafiory, buraki, cebula, czosnek, biała rzodkiew, botwinka, fasolka, szparagowa, bakłażany, papryka. Kisimy również owoce np. cytryny, wiśnie i śliwki!

Ciekawe czy ktoś z was jadł kiszoną cytrynę albo śliwkę?!

W dietach, które ustalam moim podopiecznym znajduje się duża ilość kiszonek – to Ty wybierasz, które chcesz jeść i które lubisz! Zapraszam do współpracy!

14 Najczęstszych błędów na redukcji – czego przestrzegać się w diecie?

Jeśli, któryś z poniższych błędów na diecie redukcyjnej dotyczy Ciebie – to znaczy, że Twoja dieta nie jest dla Ciebie odpowiednia.

14 Najczęstszych błędów na redukcji:

  • Ograniczanie się do kilku produktów, zbyt duża monotonia.
  • Dopuszczanie do niedoborów mikro i makroelementów, witamin poprzez brak wprowadzania różnorodnych produktów.
  • Zbyt mała podaż energetyczna.
  • Za dużo lub za mało białka w diecie.
  • Obniżanie tłuszczy/węglowodanów do poziomu bliskiemu zera – po to są na świecie węglowodany i tłuszcze aby korzystać z nich w umiarkowanych dla nas ilościach 
  • Kopiuj-wklej! Wiele trenerów idzie na tzw. masówkę – brak indywidualnego podejścia do podopiecznego.
  • Ograniczanie wody.
  • Ograniczanie soli do zera.
  • Zbyt małe spożycie warzyw.
  • Unikanie węglowodanów w godzinach wieczornych.
  • Regularne obcinanie kcal i dokładanie cardio.
  • Nadmierna kontrola wagi i centymetrów – pamiętajcie mięśnie rosną- skład ciała się poprawia- waga niekoniecznie musi z tygodnia na tydzień spadać! Bądźcie obiektywni, nie sugerujcie się tylko cyferkami.
  • Największy problem – BRAK KONSEKWENCJI!
  • Nadmierne jedzenie orzechów (100 g to ponad 600 kcal!) – czy zdrowe czy niezdrowe bez deficytu nie ma utraty tkanki tłuszczowej!

Droga na redukcji nigdy nie będzie prosta, będzie kręta, czeka Cię wiele przeszkód – jednak bez odpowiedniej diety nie osiągniesz sukcesu. Skontaktuj się ze mną. Ułożę dla Ciebie dietę na redukcję, która będzie dla Ciebie, a nie Ty dla niej! Masz więcej pytań i chcesz się spotkać? Zapraszam na spotkanie w Poznaniu.

Węglowodany na noc – tylko uważaj bo „podleje”

Spożywanie węglowodanów na noc?! O nie… mój poziom tkanki tłuszczowej już rośnie, rano wstaje – patrzę w lustro i dzieją się złe rzeczy. Zjadłem na noc i cała moja redukcja pójdzie teraz na marne!

Zapotrzebowanie energetyczne w trakcie snu na podtrzymanie podstawowych parametrów życiowych sumarycznie jest takie samo jak w ciągu dnia (w fazie początkowej snu PPM maleje, natomiast w fazie głębokiej przyspiesza co daję nam podobny wynik w ciągu dnia). Jeśli uprawiasz sport regularnie, to w trakcie snu zachodzi regeneracja uszkodzonych tkanek, co wiążę się z możliwością jeszcze większego zapotrzebowania na te cele.
Robisz trening rano? Świetnym sposobem będzie zjedzenie umiarkowanej porcji węglowodanów złożonych dzień przed na noc. Twoje mięsnie będą naładowane glikogenem i gotowe do wysiłku!
Przed snem pożądany jest wysoki poziom serotoniny, która nas wycisza, uspokaja, relaksuje, a dzięki niej powstaje melatonina, która umożliwia nam zasnąć- hormon snu.

Posiłek przed snem z węglowodanami o niskim indeksie glikemicznym zapewnia nam wzrost poziomu tryptofanu, serotoniny oraz melatoniny (obiecuje, że to ostatnie trudne słowa), które przyczyniają się do spokojnego snu, a chyba o to nam chodzi kiedy idziemy spać? 

Pamiętajcie, jeśli całokształt diety będzie zaniedbany, to nie ma znaczenia to czy zjecie węglowodany przed snem czy nie. Musi być zachowany odpowiedni balans, rozkład makroskładników w ciągu całego dnia, zbilansowana podaż kaloryczna. Nie ma czarów. Na każdej redukcji jem WW na noc i śpię jak dziecko. Formę też udaje się zrobić. Najważniejsza jest konsekwencja. Pomogę Ci osiągnąć wymarzony efekt. Napisz i przekonaj się jakie to proste!

Jedzenie WW na noc nie jest musem, wielu moich podopiecznych ich nie spożywa, to zależy od niektórych parametrów. Wszystko dobieramy indywidualnie!

Gdy nasz sen jest za krótki to spowalniają się procesy metaboliczne. Często zauważam, że jeśli mniej śpię mam dużo większe łaknienie, co w przypadku braku konsekwencji, może wiązać się ze spożyciem większej ilości kcal. 

Cynamon – zwykła przyprawa czy niesamowita bomba właściwości prozdrowotnych?

Cynamon to popularna przyprawa korzenna stosowana bardzo często w naszej kuchni zarówno do potraw słodkich jak i wytrawnych. W kuchni stosuje się ją przede wszystkim do uzyskania odpowiednich walorów smakowych, ale czy tylko po to? Czy wiecie o tym, że cynamon jest niesamowitą skarbnicą substancji wpływających pozytywnie na nasze zdrowie oraz na modelowanie sylwetki?

Kluczowe właściwości cynamonu:

  1. Cynamon ma właściwości antynowotworowe, przeciwmiażdżycowe, obniżające poziom cholesterolu.
  2. Wspomaga prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego, pomaga w zatruciach pokarmowych oraz przy zwalczaniu biegunek. Wyciąg z kory cynamonowca cejlońskiego zapobiega wrzodom żołądka.
  3. Wykazuje właściwości antybakteryjne. Świetnie nadaje się dla osób borykających się z trądzikiem.


Cynamon, a odchudzanie?

Wyciąg z kory cynamonu cejlońskiego uwrażliwia tkanki na insulinę, sprzyja regulacji gospodarki węglowodanowej w organizmie. Jest to bardzo ważny czynnik, który wpływa pozytywnie na redukowanie tkanki tłuszczowej, a także na rozbudowe masy mięśniowej! Im lepsza wrażliwość na insulinę, tym redukcja oraz rozbudowa masy przebiega sprawniej.
Nie bez powodu używam go codziennie jako przyprawę, którą uwielbiam oraz dodatkowo także spożywam w postaci suplementu.

Pamiętajcie, że nie substancja jest toksyczna tylko dawka! Z niczym nie powinniśmy przesadzać i nie popadać ze skrajności w skrajność 🙂 Nadmiar cynamonu może dostarczać szkodliwych związków. Najlepszą odmianą uważaną za zdrową to cynamon cejloński! 

Borykasz się z nadmierną ilością tkanki tłuszczowej? Porozmawiajmy o Twoim problemie – umów się na spotkanie z Trenerem Personalnym w Poznaniu.

 

Słynny PAM- oleje bez kcal? Cała prawda

Hej! 💪💪

Postanowiłem poruszyć temat słynnych i chwalonych olejów w sprayu, które NIBY nie mają kcal i są niby FIT.

Niejeden raz ktoś się ze mną wykłócał, że te produkty nie mają kalorii! Ja się pytam… “jak olej może nie mieć kalorii, nalali tam wody?”

Wystarczy przeanalizować skład pierwszego lepszego oleju w sprayu.

Składniki: olej rzepakowy, substancja zapobiegająca przywieraniu (lecytyna sojowa bez GMO), gaz wypychający (etanol).


Skoro w składzie zwykły olej rzepakowy na pierwszej pozycji, to jak produkt może być bez kalorii?


Haczyk tkwi w przepisach …. 🙂

Producent sugeruje, że pół sekundowym psiknięciem z odległości 15 cm możemy ładnie nawilżyć patelnię, która nada się już do smażenia. Taki myk pozwala napisać na etykiecie, że produkt nie ma kalorii, ponieważ 1 porcja zawiera tylko 5-7 kcal.

Przykładowo duża łyżka oleju ma około 90 kcal.

Konsument jest wprowadzany w błąd, bo nagle jak przeczyta etykietę “zero kcal” to będzie psikał tym pam’em, aż miło i nagle wypsika 10 gram i co, to nadal będzie bezkaloryczne? 🙂 Odpowiedź brzmi: NIE!

Teraz pewnie zastanawiacie się, czy warto stosować takie produkty?

Jest on droższy niż standardowy olej, ale za to bardzo wygodny. Gdy nie masz pam’a ścierasz nadmiar tłuszczu papierowym ręcznikiem i po kłopocie, a kalorycznie wychodzi na to samo. Kwestia wygody i finansów.  Za opakowanie bezkalorycznego oleju zapłacimy około 20 zł. Za tę samą cenę moglibyśmy kupić średnio 3 butelki litrowego oleju rzepakowego.

Należy jeszcze zastanowić się, czy oleje roślinne są korzystne do smażenia… ale to już temat na osobny mini artykuł 🙂 

Regularne spacery. Wpływ na zdrowie i spalanie tkanki tłuszczowej?

Spacer, to aktywność fizyczna dostępna dla większości z nas od ręki. Czy doceniamy jego pozytywne właściwości? Czy wszędzie poruszasz się już tylko samochodem i komunikacją miejską?

Jak powszechnie wiemy aktywność fizyczna jest niezbędna do utrzymania zdrowia i dobrego samopoczucia, nie mam tu na myśli ciężkich jednostek treningowych u zawodników różnych dyscyplin, a chodzi mi o hobbystyczne uprawianie sportu.

Analizując wiele badań i wpływu regularnych spacerów na zdrowie, jasno możemy wywnioskować, że spacery:

  • Poprawiają samopoczucie i pomagają walczyć z depresją – pewnie nie jeden raz mieliście gorszy dzień, a pójście na spacer zmniejszyło wasze napięcie wewnętrzne.
  • Poprawa koncentracji, pamięci, zdolności intelektualnych.
  • Pozytywny wpływ na metabolizm i poprawę krążenia krwi oraz elastyczność naczyń krwionośnych.
  • Wzmacniają aparat ruchowy – kostny i mięśniowy (przyczyniają się do lepszego wchłaniania wapnia w układzie kostnym).

Godzinny spacer to dodatkowe 200-400 kcal przepalonych do naszej dziennej puli wydatku energetycznego – z powodzeniem intensywny spacer może być relaksacyjną formą aerobów w okresie redukowania tkanki tłuszczowej. Nie jeden raz zamiast chodzić przed lustrem na bieżni, wolałem wyjść z siłowni i wrócić na pieszo do domu okrężną drogą – zapytacie pewnie jak samopoczucie?
O niebo lepsze! Zmieniające się otoczenie, zieleń, nie ma nic lepszego! Pewnie niejeden was za pomocą aplikacji monitoruje ilość kroków każdego dnia!

Pochwalcie się ile kroków dziennie średnio nabijacie?!

Należy pamiętać, że spacer oraz każda inna aktywność fizyczna pobudza układ limfatyczny i filtrację chłonki (limfy) przez węzły chłonne – wpływ na zwiększenie odporności naszego organizmu.

Dodatkowo sprzyja utrzymaniu pozytywnych relacji rodzinnych. Niestety rodzinne spacery powoli zanikają, żyjemy w pędzie dnia codziennego. Naukowcy z wydziału zajmującego się sportem, aktywnością fizyczną i zdrowiem na uniwersytecie Loughborough w Wielkiej Brytanii doszli do wniosku, że ponad połowa badanych (52 %) chodzi rzadziej na spacery niż dziesięć lat temu. Przyczynami są brak zainteresowania ze strony innych członków rodziny (45 %), brak pomysłu na miejsca do spacerowania (39 %), zmęczenie (38 %) i brak motywacji (33 %).

Można by wymieniać jeszcze wiele pozytywnych aspektów, do których przyczynia się spacer… 🙂 Nie zapominajcie o nim. Samochód samochodem – on też musi czasem odpocząć 🙂

Czy ziemniaki rzeczywiście tuczą – dlaczego powszechnie się tak uważa?

Z racji swojej specyfiki pracy często rozmawiam z wieloma osobami na temat żywienia, treningu, suplementacji. Tak to już się przyjęło, że jestem kojarzony z tym, co robię i regularnie wielu moich znajomych porusza ze mną wszelkiego rodzaju tematy związane z tą branżą.

Dziesiątki razy usłyszałem, że ZIEMNIAKI TUCZĄ? Tylko kogo one tuczą? I niby dlaczego?

Standardowy obiad przeciętnego Kowalskiego to ziemniaki z zasmażką, czy tam polane olejem z patelni, dodatkowo schabik w panierce na głębokim oleju i trochę warzyw w postaci surówki z majonezem! Mamy taką bombę kaloryczną, że aż miło. Po zjedzeniu takiej mikstury, osobiście czułbym się nie najlepiej. Pamiętajcie, że jedzenie dobieramy na podstawie samopoczucia! Skoro męczą mnie jelita po zjedzeniu danego produktu, to go po prostu unikam, w jakim celu się męczyć?

Pewnie przez takie obiady przeciętnego Kowalskiego (nie zapominajmy o słodkim napoju, do tego obiadu) powstały te piękne polskie mitologie na temat świetnego warzywa jakim są ziemniaki!

Przecież ziemniaki w 100 g mają tylko 80 kcal! Równoważnik kaloryczny stugramowego woreczka ryżu, to aż zaokrąglając 400 g ziemniaków. Worek ryżu jest o wiele łatwiej zjeść niż 400 g ziemniaków! Tuczy nadmiar wartości energetycznej z tych wszystkich dodatków, nadwyżka kaloryczna, nieprawidłowe komponowanie posiłków, brak aktywności….

Jedliście 200 g ziemniaków i tak bardzo tuczyły, a 100 g ryżu już nie? Skoro ma x 2 więcej kcal!

Jak spożywać ziemniaki by były korzystne dla naszej sylwetki?

Najlepiej gotować lub piec całe bulwy wraz ze skórką – taki ziemniak zachowuje najwięcej witamin i składników mineralnych. Gdy mamy ochotę na obrane ziemniaki, starajmy się robić to jak najcieniej. Gotujmy je w małej ilości wody, a najlepiej przygotować je na parze. Smażenie ziemniaków znacząco podniesie ich wartość energetyczną, gdyż 10 g oleju to kolejne 90 kcal do puli! Dochodzą tłuste sosy, okraszania ziemniaków skwarkami. Wielu z nas bardzo lubi ziemniaki puree – zamiast robić je na maśle i śmietanie wystarczy niewielka ilość mleka – będą bardzo smaczne i nadal niskokaloryczne.

Pamiętajcie, że schłodzenie obniża także wartość energetyczną produktów skrobiowych, gdyż wytwarza się skrobia oporna, którą karmią się nasze bakterie jelitowe. Ze skrobi opornej nasz organizm nie jest w stanie pobierać energii.

Podsumowując, ziemniaki są bardzo dobrym źródłem potasu, witaminy C, błonnika i świetnie zapychają – w szczególności na redukcji gdy jedzonka mamy znacznie mniej.  Nie powinniśmy z nich rezygnować! Co ciekawe, na całym świecie jest ponad 10 tysięcy odmian! Nie unikajcie ziemniaków i śmiało jedzcie posiłki nawet godzinę przed snem (nie jemy po 18 – najlepszy mit świata).

NEAT – aktywność która pomaga być szczupłym

„Jak to jest, że jedni są bardziej szczupli, drudzy mniej? Dlaczego Pan A je 3000 kcal, a Pan B 3800 i także chudnie, zakładając, że mają te same parametry ciała…? Pan A na 3800 by tył…
Trenujesz 3 x w tyg na siłowni, reszta twojego trybu życia jest pasywna, praca siedząca?

Z pomocą przychodzi NEAT! Cóż to takiego? Jest to nic innego jak aktywność spontaniczna. Czyli to co wykonujemy w ciągu całego dnia np. spacer z psem, spacer na siłownie (zamiast autem), odkurzanie, sprzątanie, mycie okien- cokolwiek.
NEAT może zwiększyć zapotrzebowanie dziennie kalorii nawet o 2000. Porównajcie ile musi włożyć energii pracownik fizyczny, który dźwiga worki z betonem, cegły, a osoba, która klika na klawiaturze, a do sklepu jeździ samochodem 150 metrów?

Co zrobić aby zwiększyć NEAT?

Jak blisko do pracy to spacerkiem, a nie w korkach autem
Zdrowy spacer po obiedzie
Maszyna cardio w domu, rowerek + telewizor i jazda
Schody zamiast windy! Kluczowa sprawa
Zaparkuj auto dalej, co ci szkodzi? Nogi odpadną? ☺
Kup pieska i spraw mu radość spacerując z nim
I wiele, wiele innych, nawet NEAT to będzie cała noc w klubie na parkiecie 😀

Ja na redukcji spaceruje dużo, czasami zamiast robić cardio po siłce wole iść okrężną drogą do domu na pieszo i mam to samo, głowa się relaksuje, otoczenie się zmienia- a nie lustro i stoisz w miejscu. Redukcja mi stopuje, zwiększam NEAT. Co najlepsze NEAT to przyjemność w większości spraw. Spacer z psem jest chyba formą relaxu, cardio na bieżni przed lustrem na siłowni nie zawsze! ☺

Często ludzie mocno obcinają kcal, NEAT spada (organizm się broni). Obciąłeś 200 kcal, a nagle już nie spacerujesz…? Gorzej niż gdybyś jadł te 200 więcej i spacerował :P”